piątek, 23 listopada 2012

X.Aisha i Kiara poznają Kovu

Od narodzin córek króla minęło cztery miesiące przez wiosne lwiątka troszeczkę podrosły...
Także syn Ravena Kovu był już nieco starszy a Zira napełniała go złem także Raven.

Była słoneczna wiosenna pogoda Aisha wstała pierwsza a dwie minuty później Kiara lwiczki zaczęli grać w zgadywanki.
Kiara:yyy... ej pamiętasz tato miał nam coś pokazać i to dzisiaj o wschodzie słońca a już słońce powoli wschodzi!
Aisha:Tak chodźmy go obudzić!!
Kilka minut później udało im się obudzić króla Simba ledwo co wstał...znajdowali się na lwiej skale.
Simba:Aisha nie wychylaj się! a teraz koło mnie usiądźcie
Kiara:Ale ładnie te słońce wschodzi.
Simba:Tak a więc wszystko co te słońce co opromnienia to nasze królestwo każdy król panuje jak słońce wschodzi i zachodzi kiedyś to moje słońce panowania zajdzie a wzejdzie dla ciebie Kiara...
Kiara:Dlaczego dla mnie?
Aisha:Bo jesteś królową lwiej ziemi
Simba:Tak i razem z swoim partne...
Kiara:Nie chce być królową tato!! 
Simba:Ale jesteś starsza od siostry
Kiara:Noi ide pa
Kiara pobiegła potykając się o kamyki ale szybko wstawała na łapy potem wybiegła na sawanne spotkała mamę...

Nala:Cześć skarbie a ty nie na lekcjii z ojcem?
Kiara:Byłam wiem dowiedziałam się ale nie chce być królową niech Aisha nią zostanie...
Nala:Och... Aisha nie może
Kiara:Dlaczego??
Nala:Jest młodsza od ciebie
Kiara:Ach... szkoda
Nala polizała córkę.
Nala:Czas na mycie chlup chlup...
Kiara:Ma-mo ha-ha to łaskocze
Tak ją myła przez godzinę potem lwiczka spotkała Aishe z tatą.
Simba:Kiara!! do mnie!!
Kiara:Oł?...
Aisha poszła trochę dalej...
Simba:Dlaczego uciekłaś z lekcjii jakby coś ci się stało...
Kiara:Żyje i nic 
Simba:Ale martwiłem sie o ciebie Aisha dużo się dowiedziała a tyy?
Kiara:Też dowiedziałam się i co?
Simba:Dużo się dowiedziałaś tylko jak panuje król...
Kiara:No tak przepraszam
Simba:Nic nie szkodzi
Przytulił córkę...
Simba:Jesteś dla mnie ukochaną córeczką tak jak Aisha
Kiara:A ty kochanym tatusiem
Długo się bawili aż do obiadu potem Aisha leżała u ku boku Nali a Simba tymczasem miał obowiązki.
Kiara podbiegła do Nali i Aishy...

Kiara:Cześć Aisha!!
Aisha:Cześć Kiara!!
Nala:Dokąd to malutkie...
Zatrzymała Aishe która miała iść z Kiarą.Aisha spojrzała na matkę a Nala na nią.
Aisha:Mamusiu możemy iść się pobawić plisss....
Nala:Hmm... nie wiem jeszli pójdzie z wami Zazu to tak
Kiara:Nie ten ptak wredny mamo...
Nala:Ha ha ale opis no Zazu leć z nimi
Zazu:Tak królową idziemy Kiara i Aisha
Lwiczki zrobiły kwaśne miny nie cierpiały królewskiego Zazu a szczególnie Kiara... Powoli dochodzili do wodopoju a co tam miały robić Aisha przypomniała se ciemne miejsce...
Aisha(szeptem):Kiara idziemy na Złą Ziemię??
Kiara(szeptem):Jasne a co z Zazu?
Aisha:Patrz Zazu zobacz...
Zazu odwrócił się a ta go popchnęła do wody ptak wyleciał morkry a lwiczki zaczęły wiać... Zazu stracił je gdy znalazł się na granicy szybko poleciał szukać je...
Kiara:Dobry pomysł patrz ale tu pięknie!!
Aisha:No i nie aaa...
Wpadła na jakiegoś lewka...
Ciemno-brązowe lwiątko wstało i otrzepało się z kurzu spojrzało na jasno-kremową lwiczkę...
Kovu:Co ty tutaj robisz grrr...
Aisha:Prze prze przepraszam że cie nie chcącą oburudziłam...
Kovu:Dobra ok jestem Kovu a ty?
Aisha:Aisha mam siostrę Kiarę jest o tam
Aisha i Kovu podeszli do niej Kiara przytuliła siostrę że jej nic się nie stało Kovu spojrzał na lwiczki tak dziwnym uczuciem...



Kovu:Skąd jesteście?
Kiara:Z lwiej ziemi 
Kovu:aaa... fajnie tam jest?
Aisha:Tak nie ma nigdy nudy
Kovu:Szkoda że nie mogę iść na lwią ziemię...
Kiara:Możesz no chodź


Kovu ani chwili dłużej pobiegł za dwoma lwiczkami biegli i biegli... Kovu był zachwycony widokiem łąki i wogule wskoczył do wody i cieszył się...
Aisha:Ej co ci??
Kiara:Po prostu ma zaciesz że jest na lwiej ziemi mieszka przecież wiesz gdzie nie dołuj go
Aisha:Masz racje
PLUSK!
Wskoczyła do wody Kiara zrobiła to samo pływali aż do zachodu słońca potem grali w zapasy Aisha pokonała Kovu.



Aisha:Ha ha leżysz
Kovu:Zejdź... 
Ponownie się rzucił ale znowu przegrał z dziewczyną.
Kiara:Ha ha Kovu ja nigdy z nią nie przegrywam a ty przegrałeś ha ha
Kovu:Bardzo śmieszne 
Aisha:Oj uśmiechnij się... 
Polizała go w pyszczek ten aż się zarumienił i uśmiechnął się do niej potem szli powoli do domu przy granicy...
Kiara:Do jutra Kovu!
Kovu:Do jutra pa pa
Lwiczki:Pa!!
Kovu szedł powoli i marzył o jutrzejszym dniu a lwiczki po drodze bawili się w ściganie...
Gdy przyszli dostali kolacje i poszli spać następnego dnia Simba i Aisha świetnie się bawili... Simba trzymał łapami tylnymi Aishe i podrzucał ją do góry...

Aisha:Ha-Ha ale to fajne!!
Simba:Jeszcze raz
I Podrzucił ją znowu lwiczka teraz upadła na jego brzuch a Simba zaczął ją gilgotać miała łaskotki potem przyleciał Zazu.

Zazu:Panie zwierzęta znowu się skarżą!!
Simba podstawił Aishe na ziemię.
Simba:Aisha idź do domku 
Aisha wtuliła się w ojca sierść i pobiegła do mamy i siostry.
Kiara:Cześć wiesz gdzie idziemy?
Aisha:Tak ale śniadanie jestem głodna
Nala:Proszę
15 minut później...
Kiara:Idziemy mamo!
Nala:Dobrze
I pobiegli bawili się z Kovu dzisiaj krótko bo Kovu miał dzisiaj jakieś lekcje wrócili do domu i od razu rzucili sie na rodziców.
I tak spotykali się a Simba coraz bardziej się bał o nie... musiał to sprawdzić



1 komentarz: