Simba był bardzo szczęśliwy będzie mieć synka drugiego synka.Do porodu Nali jeszcze kilka dni...
Na Złej Ziemi... Vitani jeszcze spała gdy obudził ją brat mówiąc że mają dzisiaj zostać na złej ziemi bo lwic i ich matki nie będzie Vitani zastanawiała się czemu...
Nuka:Więc dzisiaj masz mnie się słuchać?!
Vitani:Ha ha jasne...
Nuka:Nie chce mieć przechlapane...
Vitani ponownie się zaśmiała zlekceważyła brata i poszła dalej spać Nuka tylko zawarczał i poszedł do koleżanek.
Na lwiej ziemi Kopa strasznie był szczęśliwy miał mieć brata.
Kopa:Kiedy się urodzi tatusiu?
Simba:Synku bądź cierpliwy mama jest na badaniach okaże się kiedy ma urodzić
Kopa:Eh...
Simba uśmiechnął się i poszedł do obowiązków królewskich za to książe pobiegł do Vitani gdy był na miejscu nie było lwic... było pusto tylko trzy lwiątka zapewnie jeden z nich to Nuka a gdzie Vitani??
Vitani:Mam cię!!
Kopa:Aaa...
Vitani:Ha ha
Kopa:Ha ha ała Vitani ha ha kochanie puść moje ucho
Vitani polizała Kope po uchu ten aż się zarumienił...Chwile przytuleni do siebie rozmawiali i rozmawiali a tymczasem u Ziry...
Zira,Serpen i reszta lwic miało dzisiaj porwać córke z jakieś rodziny ale najpierw miała się urodzić czekali na odpowiedni moment.
Nagle na Lwiej Ziemi Nala zaczęła rodzić tym samym czasie lwica z rajskiej też.
Nala:Aaaa.... Simba!!!
Simba:Nala?!
Simba:Zazu leć po Rafikiego szybko!!!
Zazu migiem oka był już w baoabie Rafiki wziął co miał i pobiegł.Nala rodziła trzy godziny do tego Simba niepokoił się o żone.
Pięć godzin później na świat przyszedł książe...
Simba:Jaki śliczny... jest ciemniejszy od twojej sierści i ma twoje oczka
Nala:Tak ale nosek i obwódki oczu ma twoje skarbie
Simba i Nala przytulili się do siebie mały miał na imię Tahabi ceremonia i chrzest odbędzie się za dwa dni o świcie.
Na Rajskiej Ziemi...
Zira:Jaka śliczna brązowa kulka hah będzie moja!
Serpen:Racja
Zira i reszta lwic działała wyrwano spod łap młodej lwicy lwiątko.
Lwica:Uri!! nie!!
Zira:Ha ha uciekamy
Zira trzymała w pysku Uri i biegły co sił.
Lwica popłakała się nigdy nie miała dziecka a teraz straciła je jej mąż był załamany czekali na nią... a porwali ją udali się do króla Simby.
Kopa i Vitani jeszcze się bawili wtedy przyszła Zira i Kopa uciekł.
Kopa:Mamo mamo !!
Nala:Kopa zobacz Tahabiego
Kopa:Jaki śliczny
Nala:Widzisz
Kopa długo się przyglądał swojemu braciszkowi potem dostał obiad+ kolacje.
Na Złej Ziemi:
Vitani:Co to mamo?
Zira:Wasza młodsza siostra Uri
Nuka:Co?! siostra
Zira:Roar!! Nuka prosił cię ktoś o zdanie wogule ją zaadoptowałam i jest od dzisiaj moją córką waszą siostrą
Nuka był zły prychnął i odszedł Vitani nie wieżyła mamie... ale cieszyła się...
Minęły dwa dni i odbyła się piękna prezentacja małego Tahabiego po prezentacjii rodzice z małym poszli na spacer także z Kopą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz