poniedziałek, 12 listopada 2012

I.Narodziny księcia

Mineły dwa lata odkąd Skaza został zabity przez ogień i hieny lwia ziemia była teraz odnowiona a nowy król lwiej ziemi był sprawiedliwy.Simba i Nala częściej czas spędzali ze sobą byli w sobie zakochani po kilku pięknej miłości Nala zaszła w ciąże,Simba nigdy nie był ojcem ale chciał wiedział że to będzie duża odpowiedzialność ale nadaje się na ojca... nie tylko Nala w ciąży była także na Złej Ziemi żona zmarłego Skazy i nie tylko Skazy zdradzała go z innym lwem imieniu Agar gdy Skaza zmarł Agar zakochał się i potem uciekł nie wiadomo po co i zostawił Zire i przyszywanego syna Nuke samych lecz Zira tylko chciała pomścić Skaze i zapanować nad lwią ziemią.
Gdy była pomchumrna wieczorna jesień na lwiej ziemi zagościła miła atmosfera wszystkie lwice z królem rozmawiali o swoim życiu.
Simba:Nala myślisz że ze mnie bedzie dobry ojciec?
Nala:A czemu nie nadajesz sie 
Sarafina:Tak Nala ma racje


Simba przytulił Nale...

Nala odwzajemniła to lekkim uśmiechem po czym zasnęła.
Następnego dnia obudził ją silny skurcz pobliżu był Rafiki usłyszał krzyk królowej i czym prędzej pobiegł o całym zdarzeniu wszyscy wiedzieli.
Simba:Zazu leć poinformować wszystkie zwierzęta które żyją na Lwiej Ziemi że narodzi się przyszły król lub królowa!!
Zazu:Tak jest
I poleciał...
Kilka godzin potem:

Simba,Sarafina,Sarabi weszli do jaskini a Nala cała opromieniona ze szczęścia trzymała małego miodowego lewka o brązowych oczkach...




Simba:Syn? Córka?
Nala:Synek nasz synek
Sarabi:Jaki słodki jak go nazwiecie?
Simba:Mhm... Koda?
Nala:Nie lepiej Kopa!
Simba:Tak pasuje do niego

I przytulił synka po czym polizał żone po nosie mały był prześliczny a dwa tygodnie później odbyła się jego ceremonia...





Wszyscy byli bardzo szczęśliwi najbardziej to sami rodzice zwierzęta pokłonili się księciu a po ceremonii Nala poszła nakramić synka mlekiem Simba poszedł razem z nią nie mógł nacieszyć się synem o którym bardzo marzył.Na złej ziemi bardzo ponurym miejscu kilka dni wcześniej od księcia urodziła Zira zdrową nie podobną córke nazwała ją Vitani była śliczna.


Zira:Jesteś śliczna kiedyś urośniesz na wspaniałą lwiczkę jaką będe chciała... 
Wtedy przybiegła jej jedna przyjaciółka Serpen
Serpen:Zira!!! nie uwieżysz Simba ma syna!!

Zira wściekła się że nie chcąco uderzyła swego starszego syna który spał smacznie.
Zira:Nie możliwe!!! a miało być tak dobrze!!!
Serpen:Co teraz??
Zira:Mam plan gdy on troche podrośnie zabije go!!
Serpen:A co z Simbą?
Zira:Też go zabije wtedy nie będzie króla i księcia i wtedy na tron wejdzie moja córka!!!
Nuka:ehe... mamo a ja?
Zira:Nie!!! ty się nie nadajesz a teraz idź się bawić
Nuka tylko zasmutał i poszedł do swoich koleżanek Dotty  i Spotty (Siostry bliźniaczki).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz